Rety... Jaki dół... Jak lej po bombie...Wczoraj się spłakałam jak bóbr, dopadły mnie straszne lęki o przyszłość. Do tego trochę smutnych wspomnień z przeszłości i nie mogłam się pozbierać.
Listopad za oknem i w sercu też listopadowo :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.