środa, 7 maja 2014

Mamusia hejterka

Echhh.... A miałam dzisiaj taki dobry dzień! Dzięki ludziom o wielkim sercu mamy pieniążki na chodzidło i przepełnia mnie wielka radość i wdzięczność :))) Jest jeszcze na tym świecie bezinteresowne dobro. Dziękujemy!!!
No, ale żeby nie było aż tak słodko, odezwała się "kochana rodzinka", wyciągnięta z czeluści jednym zdaniem. I zadziałała zasada "uderz w stół, a nożyce się odezwą". Nie zawsze dobrze jest mieć od lat ten sam numer telefonu... Dzieje się tyle, że nie miałam czasu wejść na blog, a tam od poniedziałku czekał hejt od rodzicielki. Jak mi "czytalność" wzrosła!! :))) Najśmieszniejsze jest jednak to, co ktoś zrozumie z przeczytanego tekstu. Na to jednak wpływu żadnego nie mam. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.