Dotarliśmy! Pierwsze rozeznanie zrobione i ogólnie raczej pozytywnie. Anula przebadana, usłyszeliśmy trochę miłych rzeczy. Dziewczyna z potencjałem! :) Naprawdę mamy szczęście, wśród współturnusowiczów jest sporo osób z dziećmi w stanie cięższym lub dużo cięższym niż Ania. Są też lżejszejsze stany, ale naprawdę nie powinniśmy narzekać. Jesteśmy szczęściarzami.
Mąż pojechał po badaniach, nadal jest w drodze. Trochę się martwię, bo kiepsko się czuł - w niedzielę rano coś mu siadło na żołądku, a apogeum było w nocy. Bałam się, że skończymy na pogotowiu. Na szczęście dotrwał do rana, pojechałam do apteki w miasteczku i zalekowałam Go po swojemu, ale kilka godzin musiało minąć zanim pomogło. Mam nadzieję, że dojedzie bez przeszkód i odetchnę gdy zadzwoni z domu.
Przez minione kilka dni sporo się działo i wkrótce o tym kilka słów. Teraz zmęczenie bierze górę, niestety...
Czesc Dziewczyny
OdpowiedzUsuńCieszę się,ze do Was zajrzałam.Ucałuj Anulkę od ciotki z kafeterii.Ściskamy Was mocno ! Mama Ani z 14.12.1992 i dwójki Maluchów,Asia.asia