Niestety, nie polepszyło się. W poniedziałek Mała dostała duszności i zostawili nas na oddziale. Wcześniak, respirowany, potem na wspomaganiu oddechu, płuca sztucznie uruchomione strydami, alergia u Męża, astma w dzieciństwie u mnie i starszej córki - można było się domyślać, że będa kłopoty. Miałam nadzieję, że jednak nam się uda i infekcje nie będą zbyt częste, ale się nie udaje :(
Dzień był dość intensywny, w najbliższym czasie napiszę więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.