niedziela, 16 czerwca 2013

Żyjemy, żyjemy, tylko czasu brak...

Docierają do mnie pytania gdzie przepadłyśmy, dlatego spieszę poinformować, że mamy się dobrze, tylko cierpię na chroniczny brak czasu. Łódź zabiera nam go sporo, a do tego cały czas mamy coś dodatkowego, o czym mam nadzieję napisać jutro trochę więcej. Wczoraj cały dzień u rodzinki, dziś też - za chwilę wyjeżdżamy. Ostatnie dni obfitują w miłe spotkania (Aniu pozdrawiam!) i rozmowy, do tego Anula rozkoszna, a w perspektywie kolejne fajne chwile. Jednym słowem - na razie hossa :)

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.