czwartek, 4 kwietnia 2013

"Pies"!

Anula mówi: "pies"! :)) Od dwóch dni wydawało nam się z Mężem, że próbuje powiedzieć to słowo, szepcząc nieśmiało pod noskiem, ale dziś jestem już pewna. Rano oglądałyśmy książeczkę i w pewnej chwili Ania głośno i wyraźnie powiedziała :"pies", przy odpowiednim obrazku. I była bardzo zadowolona, że się udało :)) Niesamowicie idzie do przodu, z każdym dniem. We wtorek wieczorem oglądaliśmy "Pingwiny z Madagaskaru", Anula bawiła się na podłodze i zainteresowała filmem, więc Ją podniosłam i usiadłyśmy, a Ona popatrzyła, popatrzyła i mówi: "Ko ko!" :)) Na ptaszka na pampersie też mówi "koko". Oglądałyśmy dalej, a pingwiny gadały i gestykulowały skrzydłami, na co Ania w pewnej chwili pomachała rączką i powiedziała: "Pa pa". To są cudne chwile! Jestem szczęśliwa :)

Dziś po południu ruszamy na Śląsk. Jutro z samego rana mamy konsultację u pani doktor fizjoterapii, znajomej naszej rehabilitantki. Podobno doskonała specjalistka. Mamy skonsultować Anię i poprosić o podpowiedzi do terapii. Jestem bardzo ciekawa co usłyszymy. Przy okazji wrócę na moment do Katowic, miejsca moich studiów.

A śnieg sypie jakby się wściekł. Nic lepiej. Czeka nas nieciekawa podróż, ale mam nadzieję, że dotrzemy bezpiecznie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.