poniedziałek, 25 listopada 2013

Mam plakat!!

Za nami dobry dzień - powstał nowy anioł, na obiedzie była Starszaczka z mężem, upiekłam jej ulubione ciasto, a teraz udało mi się wreszcie to, do czego zabierałam się od jakiegoś czasu i nie dawałam rady. Wreszcie! Wreszcie znalazłam zdjęcia, które udało mi się skopiować do komputera, a potem wstawić do tekstu i zmontować z całości plakat-ulotkę promujące zbiórkę nakrętek z przeznaczeniem na leczenie Anuli!  Noc mi sprzyja :) I mimo, że plakat nie jest żadnym arcydziełem, to jestem z siebie dumna :))) Jutro zrobię próbny wydruk i jeśli wszystko dobrze pójdzie, do końca tygodnia powinnam mieć zaplecze by ruszyć do placówek i instytucji z prośbą o pomoc. Nie wiem jeszcze jak to zrobię, skoro całe dnie jestem z Anią, a gdy są inni domownicy - instytucje zazwyczaj zamykają podwoje, ale coś wymyślę. Z większymi problemami dawałam w życiu radę, więc i tym razem powinno się udać. Najważniejsze, by marazm i ciężki nastrój omijały mnie z daleka, resztę jakoś pokonam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.