wtorek, 26 listopada 2013

Szukamy nowego domu dla Kamy :(

Musimy oddać psicę :((( Niestety, wspólna egzystencja Kamy i Anuli stała się dla obu męczarnią. Ania nie może wypełzać do przedpokoju i swobodnie zwiedzac domu, co jest dodatkowym ograniczeniem dla i tak już pokrzywdzonego dziecka, z kolei psica nie powinna wchodzić do pokoju gdy Ania jest na podłodze i muszę ją więzić "na miejscu" czyli jej legowisku. Kilka razy o mały włos pies zadrapałby Ani buzię. Kama jest radosna i chce się bawić z dzieckiem, ale przy jej długich łapach i pazurach może się to skończyć obrażeniami głowy u Małej, która porusza się wyłącznie w pozycji tuż przy ziemi. Zdrowe dziecko odsunie się, odskoczy, okręci wokół psa i nic się nie stanie, Ania nie ma takich możliwości...Upilnowanie ich obu zaczęło mnie przerastać, a poza tym to nie jest życie dla żadnej z nich. Po długich wahaniach i rozmowach, zapadła ciężka decyzja o poszukiwaniu dla psicy domu, w którym jej radosna energia nikomu nie zaszkodzi. Jest mi smutno, ale mam nadzieję, że znajdziemy dla Kamy miejsce, w którym będzie jej lepiej, będzie miała więcej swobody i nie mniej uczucia ze strony właścicieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.