wtorek, 18 grudnia 2012

Lepiej z serduszkiem

Wróciłyśmy od kardiologa i podono jest dobrze - otwór Botalla wreszcie całkowicie się zamknął. Zostały natomiast ubytki przedsionkowe, ale pani doktor twierdzi, że też się same zarosną. Oby... Może na wszelki wypadek skonsultujemy Anię dodatkowo..? Myślałam, że tylko Botall, a tu nagle jeszcze przedsionek... 
W nowym roku czeka nas więcej konsultacji. Dziś się dowiedziałam, że pediatra może wypisać mleko bezlaktozowe do roku życia dziecka. Małej została ostatnia puszka, a tu taka wiadomość, nikt mi wcześniej o tym nie mówił! Po rozmowie udało mi się uzyskać receptę na 10 puszek, ale musimy iść do alergologa, inaczej kolejnych recept nie będzie. Takie przepisy.
Anię trzeba też skonsultować z ortopedą dziecięcym. Znajomy polecił nam swojego kolegę, od dwóch dni usiłuję się dodzwonić do poradni, w której przyjmuje. Może jutro się uda.
Zabierzemy też Anulę do okulisty, ponieważ czasem mocno krzywi główkę w jedną stronę i istnieje możliwość, że to z powodu wady wzroku. Ja mam od urodzenia wadę w jednym oku i też podobno krzywiłam głowkę, okulary noszę od pierwszego roku życia. Trzeba sprawdzić co u Ani.

Tata dopiero wrócił do domku, był w delegacji w Czechach. Wyjechał o 3 nad ranem... Poprzednia nocka też bardzo krótka, bo trzeba było rejestrować Anulę na turnus. Echhh... Martwię się... Mój Mąż ma czasem tak ciężko... W dodatku nie wszystko poszło jak powinno i stracił sporo nerwów :( Na pociechę przywiózł czeskie specjały - zupełnie nieznane odmiany czekolady studenckiej, orzechy arachidowe i zielone jabłka oraz orzechy z malinami. Pycha! Bułeczki z ziarenkami też u naszych sąsiadów smaczniutkie. I oczywiście nie mogło zabraknąć piwa. Spróbowałam czeskiego cytrynowego radlera Staropramen, a jest jeszcze grejfrutowe. I Staropramen Granat o pięknym kolorze. Czesi mają ciekawe piwne wynalazki. Mąż mówi, że mają też lepsze i tańsze ciuchy w galeriach i większy wybór dobrych butów w rozsądnych cenach. O tym, że mają też lepsze drogi, wiem nie od dziś... Jak to jest, że w kraju tuż obok, o podobnym klimacie i sytuacji gospodarczej, można położyć dobry, równy asfalt, a u nas nie..? Nie mogę tego pojąć. Po świeżo oddanym, wyremontowanym kawałku "gierkówki" jedzie się jak po tarce, a w Czechach i na Słowacji po drodze między wsiami jedzie się jak po stole. W czym rzecz??

Udaje mi się buteleczka :) Może dlatego, że anielska... Jeszcze troszkę pracy, jeszcze ciut!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.