sobota, 1 grudnia 2012

Galeria

Trochę się rozczarowałam. Nie ma sklepu dla dzieciaczków :( Mało ciuchów, za to butów pięć salonów. Chociaż tyle, że w sieciówkach są rozbudowane stoiska dla dzieci. Kilka rzeczy wpadło mi w oko... Z całej galerii najlepsze jest Tesco24, z dużą częścią odzieżową. Chyba będę tam często bywać. Dziś drugi dzień po otwarciu i oczywiście wysyp atrakcji, a po sklepie chodził sobie Henio. Wylazł mi zza półek i zbaraniałam. Dzieciaki miały radochę, robiły sobie z nim zdjęcia. Kupiliśmy duuuużo rzeczy, ale swetra nie. Buuu... 
Drugie fajne miejsce to kino z kilkoma salami, wreszcie nie trzeba będzie polować na film przez jedyne dwa dni kiedy go grają, a tak było w starym kinie. Ponieważ dopiero otwarcie, wyświetlają kilka najnowszych filmów i... idziemy dziś na "Skyfall"! Bardzo się cieszę, strasznie chciałam zobaczyć tego Bonda. Bardzo mi się podoba muzyka i jestem ciekawa całości. Starszy brat zostanie z Malusią, która ładnie zasypia... w wózku (poddaliśmy się na razie), a w głębokim śnie jest przekładana do łóżeczka. Jak wrócimy to ją odtransportujemy. Młody poogląda tv i poczeka na nas przy siostrze. W zamian mógł wczoraj nocować poza domem, czyli można powiedzieć - wymiana uprzejmości ;)

Rodzą się nowe anioły... Trzy czekają na odlot, a dwa kolejne na ostatnie szlify. Następny już nabrał kształtu w myślach i skręciłam mu metalowe skrzydełka. Będzie miał ciemnoczerwoną sukienkę i poleci w prezencie dla wspaniałej kobiety - cudnej, ciepłej i pięknej Włoszki z turnusu i Fundacji. Mam nadzieję, że będzie podobny do niej. Muszę jej zrobić anioła, po prostu muszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.