Wróciłyśmy do ćwiczeń. Anula nadal trochę zakatarzona, ale nie chora, zatem do boju!
Byliśmy z mężem u fotografa i wybraliśmy zdjęcia z niedzielnych chrzcin. Co tu dużo mówić - Ania słodka, cudna, śliczna, naj! Oczywiście :) Ma świetne zdjęcie z rodzeństwem. Tak, tak... Oprócz Ani są jeszcze "starszaki" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.