piątek, 19 października 2012

O rety, rety!

Właśnie się dowiedziałam, że mam pierwszych czytelników! I chyba pojawiło się trochę stresu. Czy nie zawiodę? Nie zanudzę? Nie napiszę jakichś smętnych głupot? Dopiero zaczyna do mnie docierać odpowiedzialność, za pisanie i za czytających. Z drugiej strony to bardzo fajny stan - lekkie podniecenie i mobilizacja. Jakieś ciepłe mróweczki przespacerowały mi się wzdłuż kręgosłupa... Całkiem przyjemne mróweczki :) 

Oglądałam wczoraj "Kuchenne rewolucje". Nie tylko wczoraj, oglądam prawie każde. Niech sobie ktoś mówi co chce, ja tam lubię Gesslerową i cieszę się, że pojawiła się w tv. Kobitka z jajami, wie czego chce, a jej sposób bycia całkowicie mi odpowiada. Jeśli ma coś zmienić i przeorganizować, nie będzie łamiącym się głosem pytać: "Czy Państwo raczą...?", tylko wejdzie, rozwali puzzle, pokaże jak mają być złożone i popchnie żeby to zrobiono.  Nie widzę by dało się inaczej. No, ale w naszym kochanym kraju nie wolno za bardzo wystawiać głowy ponad, bo zacznie się zjadanie żywcem. Właśnie trwa festiwal prób ugryzienia Magdy Gessler powyżej kostki, co się chyba nikomu nie uda. Ona tyle w życiu przeszła, że będzie robić swoje i nie da się zakrzyczeć.
Wracając do programu - chciałabym się wybrać do "wczorajszej" restauracji. Sympatycznie to wyglądało . Strasznie jestem ciekawa klusek śląskich z pesto i kilku innych potraw. Jeśli tylko zaniesie nas w pobliże Bielska, zajrzę tam koniecznie.
Latem byliśmy w knajpce po rewolucjach, w Augustowie. Nie wszystko mi się podobało (szczególnie zaplecze sanitarne...) i trochę inaczej sobie wyobrażałam ten lokal, ale część potraw była naprawdę dobra.  Mój mąż się spodobał dwóm paniom, co go wprawiło w znakomity humor, aż miło było popatrzeć :) Nie smakowała mi natomiast, polecana przez Magdę Gessler, zupa cytrynowa i zastanawiam się czy była inaczej zrobiona niż w programie, czy też mamy z restauratorką tak odmienny smak. Pomidorowa w jej łódzkiej restauracji też mi nie odpowiada... Może coś w tym jest? Będę drążyć temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.